Ciężarne zwykle bardzo obawiają się porodu miednicowego, który często wymaga większego zaangażowania położniczego i może trwać dłużej niż poród w położeniu główkowym. Czy jednak cięcie cesarskie jest tu jedynym rozwiązaniem? Specjaliści z gdańskiego szpitala sprawiają, że dzięki stosowanej przez nich metodzie możliwa jest bezpieczna zmiana wewnątrzmacicznego położenia płodu i tym samym może odbyć się poród naturalny. Dzięki temu udaje się uniknąć znacznej części niepotrzebnych i szkodliwych cięć cesarskich. Gdański szpital jest jednym z nielicznych ośrodków w Polsce wykonujących ECV (External Cephalic Version) u pacjentek z płodami w położeniu innym niż główkowe. O tym, jak wygląda taka procedura, rozmawiamy z dr. n. med. Bartłomiejem Wolskim, specjalistą położnictwa i ginekologii, seksuologii oraz perinatologii, zastępcą kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu św. Wojciecha w w Trójmieście - znajdź specjalistę prywatnie i na NFZDlaczego zdecydowaliście się na wdrożenie procedury ECV (External Cephalic Version)?Dr Bartłomiej Wolski: Jednym z priorytetów naszej pracy położniczej jest poprawa wyników matczyno-płodowych poprzez zmniejszenie odsetka cięć cesarskich. W stosunku do innych krajów europejskich w Polsce jest ich najwięcej. W niektórych ośrodkach liczba zabiegów sięga ponad 70-80 proc., a średnia Polski przekroczyła już dawno połowę. Porównując poród pochwowy do cięcia cesarskiego, zarówno urazowość, powikłania okołoporodowe dla matki oraz negatywne następstwa dla dziecka są znacznie częstsze przy cięciu z nowym standardem opieki okołoporodowej jednym z elementów, mającym zmniejszyć odsetek cięć cesarskich, jest obrót zewnętrzny płodu w przypadku jego niegłówkowego położenia. Mam tu na myśli sytuacje, w których w okresie okołoporodowym - w przeciwieństwie do prawidłowego fizjologicznego położenia płodu główką w kierunku kanału rodnego - dziecko ułożone jest odwrotnie, miednicą w dół lub 4-5 proc. przypadków wszystkich ciąż mamy do czynienia z tzw. położeniem niegłówkowym - jest to położenie miednicowe, poprzeczne lub skośne. Do tej pory w takich sytuacjach ciąża najczęściej rozwiązywana była planowo cięciem cesarskim. Wyjątkiem były sytuacje, kiedy ciężarne trafiały na salę porodową w zaawansowanym pochwowy w położeniu miednicowym wymaga dużego doświadczenia i umiejętności praktycznych ze strony lekarza, a w mniejszych ośrodkach, o niższym stopniu referencyjności niż nasz, ta sztuka położnicza po prostu zanika. W związku z tym, że wykonywano w tych sytuacjach bardzo dużą liczbę cięć cesarskich, młodzi lekarze, którzy szkolą się w położnictwie i ginekologii, właściwie nie mają szansy nabrać praktyki w przyjmowaniu porodu miednicowego. Lekarze, którzy mieli szansę poznać tę sztukę położniczą, są dobrze po sześćdziesiątce i nawet jeśli chcieliby przekazać swoje umiejętności młodym, to albo powoli przestają być czynni zawodowo, albo nie mają takiej szansy wobec planowych cięć cesarskich w takich położeniach płodu. Obecnie większość porodów u ciężarnych z położeniem niegłówkowym, bo około 90 proc., jest po prostu rozwiązywana cięciem też: Jak rodzi się z doulą lub asystą położnej? W przypadku położenia innego niż główkowe korzystniejszy jest poród naturalny czy cięcie cesarskie?Jeśli mielibyśmy na jednej szali położyć elektywne cięcie cesarskie (tzn. zaplanowane z wyprzedzeniem) i spontaniczny poród pochwowy u pacjentki z położeniem miednicowym, to uważa się, że ryzyko powikłań dla dziecka jest mniejsze przy cięciu cesarskim. Z drugiej strony jeśli chodzi o ciężarną, to cięcie cesarskie zwiększa przynajmniej czterokrotnie ryzyko krwotoku okołoporodowego, siedmiokrotnie wyższe ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych i śmierci z powodu zatoru tętnicy płucnej, ryzyko uszkodzenia narządów jamy brzusznej i miednicy. To jednak nie tylko powikłania okołoporodowe. Kto z nas myśli w momencie tak ważnego wydarzenia, jakim są narodziny dziecka, o odległych konsekwencjach porodów zabiegowych? Są to powikłania zrostowe, przewlekłe bóle brzucha, endometrioza, problemy z zachodzeniem w kolejną ciążę i jej bezpieczne donoszenie czy powikłania takie jak spektrum łożyska wrastającego lub ciąża w bliźnie, skutkujące często koniecznością wycięcia macicy. Dlatego dążymy do tego, żeby tych cięć cesarskich było jak najmniej. Generalnie poród pochwowy w położeniu miednicowym (w stosunku do położenia główkowego) jest obarczony większą urazowością, a z kolei cięcie cesarskie zwiększa u dziecka w przyszłości ryzyko chorób metabolicznych, alergii, astmy oskrzelowej oraz zaburzeń odporności nawet o kilkaset procent. Chcemy odwrócić tę patową sytuację, odwracając płód (śmiech). Dlatego oferujemy tzw. obrót w większości chcą rodzić pochwowo, ale w sytuacji, kiedy dowiadują się o nieprawidłowym położeniu dziecka od swojego ginekologa, cały plan nagle się rozpada. Pojawia się strach i niepewność, brak uczciwej rozmowy z prowadzącym, który nie czując się kompetentnym do przedstawienia możliwości ECV, ostatecznie wręcza swojej pacjentce skierowanie do szpitala celem planowego rozwiązania cięciem cesarskim. Stąd nasze zaangażowanie w rozpropagowaniu procedury ECV wśród lekarzy i pacjentek. ECV realizujemy z powodzeniem od ponad też: Powstało centrum leczenia dla kobiet po powikłaniach po cesarce Kobieta, która jest nastawiona na poród przez cięcie cesarskie, na pewno ma obawy przed innymi metodami, jeśli wcześniej powiedziano jej, że poród naturalny może być trudny i obarczony ryzykiem?Niestety w takich sytuacjach często rodzi się psychologiczny dysonans, ponieważ lekarze kierują do nas pacjentki do planowego cięcia cesarskiego, a my informujemy je o innych sprawdzonych i bezpiecznych procedurach, które stosujemy. Czasem ciężko w ciągu jednego dnia cudownie odczarować jej negatywne nastawienie, które ugruntowało się przecież od kilku tygodni poprzedzających termin porodu. Pacjentki dowiadując się, że jest taka możliwość jak wykonanie ECV, oczywiście na początku zachowują sceptycyzm, ale po merytorycznej rozmowie udaje się zmienić ich filozofię ECV jest rekomendowana przez PTGiP (Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników). Tym bardziej staramy się ją upowszechniać w świadomości lekarzy kierujących do nas pacjentki do porodu. Z drugiej strony, co nas niezmiernie cieszy, pacjentki z własnej inicjatywy przyjeżdżają do nas na konsultacje. Wiedząc o nas z mediów społecznościowych lub marketingu szeptanego od swoich zadowolonych koleżanek po ECV, że położenie niegłówkowe dziecka nie jest równoznaczne z wyrokiem "ścięcia".Obroty zewnętrzne wykonuje się w bardzo nielicznych ośrodkach w Polsce, a jako tzw. "złoty standard" w przypadku położeń innych niż główkowe chyba tylko u nas. W naszym województwie jesteśmy jedynym oddziałem, w którym zespół lekarski może pochwalić się tak dużym doświadczeniem i umiejętnościami praktycznymi. Kiedyś procedury te wykonywano również w UCK. Dla nas to przede wszystkim element zmiany dotychczasowej filozofii myślenia o wskazaniach do cięć cesarskich, a od początku naszego projektu wykonaliśmy kilkadziesiąt takich obrotów i chwalimy się spektakularnymi zdarzają się powikłania przy zastosowaniu tej procedury?Ocenia się, że ryzyko wszystkich możliwych powikłań nie jest większe niż 0,5 proc., a tych rzeczywiście istotnych klinicznie, takich jak pilne cięcie cesarskie, poniżej 0,2 proc. Jak na standardowe prawie 30-procentowe ryzyko, że poród pochwowy zakończy się cięciem cesarskim, to przysłowiowa kropla w obrotu ocenia się w zależności od ośrodków stosujących metodę - od 50 do 80 proc. W naszym oddziale sukces osiągamy na poziomie 77 proc. Tak wyśmienite wyniki osiągamy dzięki wnikliwej i wieloparametrowej kwalifikacji pacjentki. Zdarzają się sytuacje, w których po prostu wiemy, że szanse na pozytywne ECV są znikome, mimo to pacjentki proszą nas, żebyśmy spróbowali, więc wspólnie angażujemy się w procedurę i... działamy. Pozytywne nastawienie do ECV jest ważnym predyktorem udanego obrotu!Czytaj też: Wolne miejsca na porodówce? "Chcemy stworzyć przejrzysty system" Jak wygląda sama procedura?Obrót zewnętrzny wykonujemy u pacjentek po skończonym 37. tygodniu ciąży, po szczegółowej kwalifikacji na tzw. Patologii Ciąży (część Pododdziału Perinatologii i Położnictwa z Traktem Porodowym). Samą procedurę przeprowadzamy na łóżku porodowym, w gotowości sali operacyjnej cięć cesarskich. Bezpośrednio przed obrotem wykonujemy badanie ultrasonograficzne oraz krótki zapis KTG, potwierdzające dobrostan płodu. Nawadniamy pacjentkę, która jest na czczo jak do planowego cięcia cesarskiego. Jeśli to konieczne, jako znieczulenie wykorzystujemy ultrakrótko działający lek przeciwbólowy w pompie infuzyjnej, który rutynowo stosujemy podczas porodów. W nielicznych sytuacjach pacjentki wymagają podania leków tokolitycznych (zmniejszających napięcie macicy), takich jak fenoterol czy etapy samego obrotu kontrolujemy w badaniu USG. Ciężarna w spokoju obserwuje na ekranie cały proces, jest informowana na bieżąco, jaki etap mamy za już sobą. To bardzo ważny element psychologiczny, warunkujący często skuteczność obrotu. Cała procedura nie trwa dłużej niż 2 minuty, jednak uśmiech nie schodzi nam z twarzy jeszcze długo po udanym obrocie. Ostatnio w sytuacji, kiedy mieliśmy akurat chyba cztery pacjentki do obrotu tego samego dnia, jedno z dzieci zmieniło położenie na główkowe podczas palpacyjnej oceny ruchomości płodu w trakcie kwalifikacji w gabinecie USG. Trwało to może 30 sekund, pacjentka nawet się nie zorientowała, że to już. I takie sytuacje też nas utwierdzają, że trzeba po prostu się zaangażować, zamiast wpędzać pacjentkę w poród mojej oceny musi minąć trochę czasu, aby nabrać właściwego doświadczenia, ale podstawą jest tutaj wzajemna motywacja i samodzielne zweryfikowanie mitów, które owiały tę procedurę w przeszłości. Jeszcze niedawno, bo w latach 70., była to zwyczajna położnicza praktyka, zarzucona jednak stopniowo z powodu wzrastającej popularności cięcia cesarskiego. Na szczęście możemy korzystać z doświadczeń wielu krajów, w tym USG, gdzie właściwie cięcie cesarskie bez próby obrotu zewnętrznego uważane jest za błąd w rodzenia w Trójmieście - prywatnie i na NFZCzego najczęściej obawiają się pacjentki?Pacjentki często pytają, czy jest to bezpieczne, czy będzie boleć, jakie są szanse powodzenia, czy dziecko się znowu nie odwróci, czy od razu zacznie się poród. Szczegółowo informujemy je o przebiegu całego procesu, skuteczności, możliwych powikłaniach. Jak widać z powodzeniem, sądząc po osiąganych wynikach perinatalnych w naszym oddziale (śmiech).Był taki okres, kiedy zdecydowana większość kobiet wręcz pragnęła rozwiązania ciąży przez cięcie cesarskie mimo braku wskazań. Czy to podejście się zmienia?Oficjalnie nie wykonuje się w Polsce cięć cesarskich na życzenie pacjentki i jak każda procedura operacyjna powinny być do tego twarde wskazania medyczne. I tu rodzi się pytanie: skąd więc ten największy odsetek cięć w Europie? Po części uwarunkowane jest to narastającą liczbą postępowań sądowych z obszaru położnictwa, a to wywołuje u lekarzy efekt mrożący i strach przed porodem pochwowym. Szybciej i mniej refleksyjnie podejmują decyzję o rozwiązaniu operacyjnym, które może zaważyć w przyszłości na zdrowiu i życiu kobiety i jej rodziny. Wie Pani, położnictwo jest trudną dyscypliną, a my jako położnicy nie mamy pozwów za wykonanie cięcia cesarskiego, ale jak już, to za niewykonanie lub zbyt późne wykonanie. Rozumiem bycie ostrożnym, ale elektywne cięcie cesarskie przy położeniu miednicowym, bez próby ECV, to wstyd dla lekarza. I powiem więcej, toczą się już postępowania sądowe z powodu roszczeń za wykonanie cięcia cesarskiego elektywnego bez uznanych wskazań że wiele kobiet intensywnie poszukuje innego rozwiązania niż naturalny poród pochwowy z powodu braku rzetelnej informacji. Nośnikiem tych informacji jesteśmy my, lekarze i położne, ale nie zawsze mamy siłę i czas na bezkompromisowy jasny przekaz, na rozmowę o konsekwencjach, o rachunku zysków i strat. Czasem odnoszę wrażenie, że dla niektórych osób cięcie cesarskie nie różni się wiele od siniaka na brzuchu, który schodzi po tygodniu i nie zostawia śladów. W jakiś magiczny sposób umykają kluczowe informacje o statystyce powikłań okołoporodowych, ale też i tych odległych następstwach, o których wspomniałem wcześniej. W tym kontekście komercyjne cięcie cesarskie bez wskazań medycznych (nie licząc fikcyjnych wskazań pozapołożniczych w zaświadczeniach od neurologów i ortopedów) jest wyrazem fatalnego braku wyobraźni, nie tylko samych zainteresowanych. Można przynajmniej próbować przerwać to błędne koło, co staje się udziałem asertywnych i świadomych położników, szkół rodzenia, konsekwentnego przestrzegania standardów PTGiP. Położenie miednicowe płodu to tylko jedno ze wskazań, które nie musi zawyżać liczby planowych cięć cesarskich. My wręcz obsesyjne weryfikujemy wszystkie skierowania do cięcia cesarskiego i zaświadczenia o przeciwwskazaniach do porodu pochwowego, może dlatego właśnie jesteśmy jednym z nielicznych ośrodków w Polsce o trzecim stopniu referencyjności z najmniejszą liczbą cięć cesarskich. Jesteśmy z tego dumni, bo jest się czym chwalić, szczególnie że jednocześnie wyniki perinatalne plasują nas w ścisłej czołówce najlepszych. Jakie jest ryzyko, że po obrocie dziecko może znowu wrócić do tej pozycji?Ryzyko jest znikome. Bardzo często przyjmujemy pacjentki po skończonym 37. tygodniu ciąży i teoretycznie dziecko może znowu się obrócić, ale w praktyce nie obserwowaliśmy tego. W większości ciężarne po ECV spędzają u nas jeszcze jeden dzień w celu obserwacji i jeśli potwierdzamy dobrostan płodu, wypisujemy je do domu, licząc na spontaniczne rozwinięcie się czynności skurczowej. U pacjentek w 39. czy 40. tygodniu ciąży niejednokrotnie udane ECV stymuluje naturalne rozpoczęcie się porodu lub kwalifikujemy pacjentkę do indukcji pacjentki mogą też zgłosić się wcześniej na konsultacje, by omówić możliwości?Jak najbardziej, zapraszamy wszystkie pacjentki na wcześniejszą kwalifikację do ECV. Niejednokrotnie ciężarne zgłaszające się do Ginekologiczno-Położniczego Obszaru SOR (tzw. Izba Przyjęć Położnicza) z powodu innych dolegliwości, będąc w okresie okołoporodowym i nieprawidłowo ułożonym płodem, przechodzą wstępną kwalifikację i otrzymują wszystkie niezbędne informacje na temat ECV. Po wykluczeniu przeciwwskazań planujemy u nich hospitalizację w celu wykonania obrotu. Wraz ze szkołą rodzenia Zaufaj Położnej planujemy zorganizowanie swego rodzaju kampanii informacyjnej w mediach społecznościowych, co pomoże w "oswojeniu" się z tą i pielęgniarki w Trójmieście - znajdź wsparcieCzy zamierzacie szkolić lekarzy z innych ośrodków, by przeprowadzali procedurę ECV?Tak, oczywiście. Zgłaszają się do nas kierownicy klinik i oddziałów z prośbą o staże lekarzy. Ze względu na pandemię na razie kursy teoretyczne odbyły się na Podkarpaciu i w szpitalu w Warszawie. Mój szef dr Maciej Socha, który jest członkiem Zarządu Sekcji Perinatologii PTGiP i stara się zmieniać oblicze polskiego położnictwa, został nawet poproszony o zorganizowanie ogólnopolskiego programu szkolenia w zakresie wykonywania ECV. Będzie on przeznaczony dla lekarzy z innych ośrodków w Polsce. Intensywnie nad tym z przyjemnością powiedzieć, że podczas obchodów lekarskich na oddziale, kiedy odwiedzam położnice, u których wcześniej wykonaliśmy skuteczny obrót zewnętrzny, zwieńczony porodem pochwowym, spotykam się z entuzjastycznymi reakcjami. Nie ma bardziej pozytywnej motywacji do pracy niż te emocjonalne rozmowy bezpośrednio "po" obrocie i już po porodzie. Szczególnie jeśli dotyczy to pacjentek pierwotnie nastawionych sceptycznie, niewierzących w powodzenie tego "czary-mary". A ja na chwilę czuję się wtedy iluzjonistą spełniającym marzenia naszych ciężarnych. Może być nas więcej.
Przebieg cesarskiego cięcia: krok po kroku. Cesarskie cięcie rozpoczyna się od znieczulenia zazwyczaj podpajęczynówkowego, dzięki któremu kobieta jest świadoma, ale nie czuje bólu. Zakładany jest cewnik. Następnie wykonywane jest cięcie w dolnej części brzucha na długości ok. 15 cm. Lekarz kolejno nacina i rozchyla kolejno
Widok (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 14:59 To jest pytanie od mojej przyjaciółki. Proszę nie oceniać i pisać komentarzy tylko na ten temat. W pierwszej ciąży rodziłam naturalnie. Ból podczas porodu przerósł moje najśmielsze oczekiwania a zaznaczę, że do porodu byłam nastawiona pozytywnie. Potem miało miejsce długie i bolesne szycie a potem bolesne gojenie się rany. Teraz chciałabym tego uniknąc, ale mój lekarz stanowczo się sprzeciwia, mówiąc, że lepiej drugi raz rodzić tak samo niż nadwyrężać kolejną partię ciała. Zastanawiam się, czy któraś z Was była w sytuacji gdzie pierwszy poród był sn a drugi cc? Czy rzeczywiście lepiej trzymać się jednego rozwiązania i po prostu tym razem wziąć znieczulenie, czy nie ma znaczenia jaki był pierwszy poród? 2 2 (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 17:15 Jestem po dwoc cc, przy czy pierwsze bylo po kilku godzinach porodu. Wszsytko super, szybkie ciencie i jest po sprawie. Otoz nie jest tak kolorowo, pierwsze 2 doby po cc to jakas masakra, nawet środki przeciwbolowe niewiele daja. Boli cie za kazdym razem gdy chcesz wstac do dziecka. Nie dojdziesz tak szybko do siebie jak po sn. Ja po pierwszym cieciu mialam komplikacje i zakladane saczki na rane, nie zycze temu nikomu. Pierwsza cc odczuwalam jeszczw 8 mieaiecy po porodzie. Druga cesarka byla juz lżejsza i tak po 2-3 tyg zapomnialam ze bylam cieta. Jesli kolezanka tak zle zniosla szycie i gojenie sie rany to nie jest gotowa na dochodzenie po cc. Oczywiscie sa dziewczyny kotore juz dobe po cc moglby gory przenosic, ale nie te ktore ja poznalam ;) 2 2 (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 13:14 Dziękuję za opowiedzenie swojej historii. 0 0 ~Anonimka (2 lata temu) 11 sierpnia 2019 o 22:55 To kwestia indywidualna "szybkie" dochodzenie do siebie po SN. Rodziłam SN ból nie do wytrzymania trwał pamiatam dokładnie miesiąc i jeden tydzień. Tyle też nie mogłam siadać, sikalam po nogach bo nie mogłam utrzymać moczu, miałam tragiczne wzdęcia, rozwalona szyjka macicy i pochwe. Rodzilam przy pomocy vaccum. Sama się zastanawiam nad cc na drugi raz bo boję się że już nie doszlabym do siebie i nosiłabym pampersa do końca życia. 4 0 ~Pulia85 (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 17:43 Nie mam porównania, bo rodziłam tylko przez cc. W planie był poród naturalny, ale na pierwszym skurczu po podaniu oksytocyny synkowi spadło tętno i wylądowaliśmy na sali operacyjnej w ciągu kilku minut. W pierwszej dobie po cięciu byłam bardzo osłabiona, kręciło mi się w głowie, ale bólu nie było. W drugiej dobie pojawił się ból, ale po lekach był do zniesienia. Brałam tabletki co 6 godzin, żeby ból się nie "rozkręcił" . Lepiej działał na mnie ibuprom niż paracetamol. Dawali na zmianę. 2 tygodnie po porodzie czułam się już bardzo dobrze. 3 0 ~anonim (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 19:37 Pierwszy poród SN tragedia drugi cc niby szybciej doszłam do siebie trzeci SN na drugi dzień wszystko ok jakbym wogule nie rodziła. Przed trzecim porodem też się bałam. Miała być cc ale wyszło inaczej był strach że znowu tak długo będę dochodzić do siebie a tu była miła niespodzianka. 0 0 (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 13:17 Wiele zależy od progu bólu kobiety. Podobnie jak podczas naturalnego porodu. Ktoś łatwo porodzi, a następnego dnia będzie prowadzić wodny styl życia, a ktoś ożyje za dwa tygodnie. 0 0 ~anonim (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 19:58 Ja rodziłam tylko sn, trudno mi powiedzieć, czy poród był ciężki czy lekki, bo nie mam porównania. Generalnie tak się bałam, że w sumie było lepiej, niż myślałam, że będzie. Na sali po porodzie leżała ze mną babeczka po CC i było bardzo wyraźnie widać, że dużo gorzej dochodzi do siebie niż ja. Mnie po porodzie nie bolało już nic. Ona miała problemy z karmieniem i dolegliwości bólowe i było jej ciężko robić coś przy dziecku. Było jej też ciężko karmić, bo w niektórych pozycjach do karmienia bolała ją rana po cięciu. Tak że ta CC to wcale nie taki miód. Po tym doświadczeniu uważam, że czy CC czy sn, i tak poród wiąże się z bólem i wysiłkiem, i tak jest przekichane ;) Może warto obstawić wszystkie możliwe opcje znieczulenia do porodu? Szpital z zzo, z gazem, własny tens? Można też spróbować rodzić bez nacięcia, dużo mniej bólu i dochodzenia do siebie. Szpitale teraz bardziej respektują prośby o ochronę krocza, zwłaszcza przy drugim porodzie. 2 2 ~Autorka (3 lata temu) 21 stycznia 2019 o 21:33 Ehm. No więc ja rodziłam (drugi poród) bez nacięcia,z ochroną krocza,tak jak chciałam. Mimo przygotowań, masaży itp pękłam w dwóch miejscach,a lekarz nie bardzo poradził sobie z szyciem :/ do tej pory mam dodatkowy "dzyndzelek". Pierwszy poród miałam z nacięciem-i w moim przypadku była to dużo lepsza opcja. 2 0 ~anonim (3 lata temu) 22 stycznia 2019 o 21:29 Ja rodziłam za pierwszym razem bez nacięcia i bardzo się cieszę, że tak się udało, bo miałam tylko malutkie pęknięcie, którego w ogóle nie czułam i po porodzie mogłam normalnie funkcjonować. Rana po nacięciu równa się pęknięciu drugiego stopnia, a mięśnie dna miednicy zostają rozcięte i muszą się zrosnąć, co też nie jest obojętne dla zdrowia :( 0 0 ~Justyna~ (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 20:29 cc to zawsze operacja. trzeba o tym pamietac. ja bede rodzic w kwietniu 3 raz. chyba zadnego sie tak nie balam jak tego. ale nigdy bym nie chciala cc. blagalam polozna przy drugim sn zeby zrobila wszystko zebym nie miala cc. to rozciecie wszystkich powlok brzusznych! to nie przelewki. takie szycie to pikus. wiem co mowie bo przy pierwszym porodznie znieczulenie nie zadzialalo i wszystko czulam. 4 3 ~Mama (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:37 Ja 2 razy rodziłam przez cc i w maju będę mieć kolejne cięcie. Po pierwszym cc strasznie długo dochodziłam do siebie, po 2ócj mcach mogłam dopiero całkowicie się wyprostować... Po drugim cc było dużo lepiej chociaż też nie kolorowo. 0 0 ~Bb (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:46 Ja pierwsze dziecko rodziłam sn, w miarę szybko wróciłam do sił, na trzecią dobę byłam w domu, z karmieniem piersią było ok. Drugie dziecko - po kilku godzinach porodu zrobiono na koniec cesarkę. Mając porównanie cesarka nigdy więcej, już wolę parę godzin bólu porodowego. Po znieczuleniu częściowym koszmarny ból głowy przez kilka dni, ból rany po cięciu, następnego dnia kiedy każą ci wstać podniesienie się do pozycji siedzącej graniczy z cudem, a co dopiero wstać. Ból spory. Ja miałam pecha załapałam jeszcze jakieś zapalenie pęcherza przy cesarce i temperatura wysoka kilka dni. A tu jeszcze opieka nad dzieckiem. I z karmieniem trudniej bo po cesrce nawał mleka miałam dopiero po pięciu dniach i małego musiałam dokarmiać sztucznym na początku. Wyszłam do domu po 10 dniach. Przy tym wszystkim dochodzenie do siebie po Sn jest zdecydowanie łatwiejsze pomimo bólu zszytego krocza, bardziej fizjoligiczne niż po cesarce, która jest operacją. Więc jak masz możliwość to poród naturalny, tym razem może być łatwiej. Nie pchaj się na cesarkę, o tym zawsze powinien decydować lekarz. 1 1 ~Hela (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:48 Mój pierwszy poród był traumatyczny, również bolesne szycie bez znieczulenia, najgorszy połóg świata, ból przez ponad 2 miesiące, problemy zdrowotne do końca życia itd. Również rozważałam cesarkę przy drugim dziecku. Jak już jednak zaszłam w ciążę, to przyszło mi do głowy właśnie to, co Twojej koleżance powiedział lekarz - szkoda niszczyć sobie kolejną część ciała. Skoro miałam niebywałego pecha przy sn, to mogę mieć również pecha przy cc. A skoro krocze i tak już mam uszkodzone, to nie ma sensu robić sobie kolejnych blizn na macicy i brzuchu. Poza tym mój poród był dla mnie taką traumą, że stwierdziłam, że gorzej chyba być nie może. No i miałam rację - drugi poród był milion razy lepszy. Szybszy, łatwiejszy, mniej bolesny, bez skutków ubocznych. Tak więc bardzo cieszę się, że zaufałam swojej intuicji i zrezygnowałam z pomysłu cesarki. 2 0 ~Nika (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 23:19 Ja miałam cc po 8 h próby porodu siłami natury jak dla mnie próba SN masakra ,cc wspominam bardzo dobrze oprócz środków przeciwbólowych przyjmowanych bezpośrednio po zabiegu aplikowanych dożylnie żadnych innych nie przyjmowałam bo nie miałam takiej potrzeby,po dobie sama wszystko przy dziecku robiłam jak i po powrocie do domu nie leżałam ,byłam na chodzie wszystko w domu robiłam,żadnych dolegliwości nie do blizny to zagoiła się szybko i jest prawie kobiety ,które twierdziły ,że po SN nie mogły 2 tygodnie chodzić ,jak dla mnie to kwestia indywidualna i zarówno po SN czy CC skutki porodu mogą dłużej odczuwalne i powodować dyskomfort czy poważniejsze dolegliwości jak np. u Heli. 0 0 ~Hela (3 lata temu) 10 stycznia 2019 o 08:32 Dokładnie, są kobiety, które nawet po dwudniowym, wyczerpującym porodzie odeśpią, a potem są jak nowonarodzone. Są takie, które poród mają szybki i łatwy, ale potem wychodzą problemy, z którymi muszą walczyć do końca życia. Ja pisałam z perspektywy kobiety, która miała długi, traumatyczny poród i potem poważne konsekwencje zdrowotne. Wiele moich znajomych w ogóle się zdziwiło, że po czymś takim zdecydowałam się na drugie dziecko i w dodatku nie kupiłam cesarki. U mnie podejście "gorzej być już nie może" pomogło przezwyciężyć strach i w moim przypadku był to strzał w dziesiątkę. Dlatego namawiam do odłożenia na chwilę emocji, rozważenia na zimno, czysto "matematycznie" wszystkich za i przeciw. 0 0 (3 lata temu) 10 stycznia 2019 o 16:14 Wow, dzięki za odpowiedzi, przeczytamy wszystko wieczorem 0 0 ~Jula (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 20:47 Cc boli ale nie jest to ból nie do zniesienia, cięzko się podnosić, kaszlnac to jest dramat, a niestety ruszać się trzeba, przez tydzień nie umyjesz włosów a po tygodniu i tak ktos musi ci w tym pomagać, ciężko się myć czesac itd, ale da się jakoś przeżyć, a blizne czuje do dziś choć jestem już 3 lata po porodzie, to jest blizna od jednego biodra do drugiego. O wiele gorszy był strach na sali operacyjnej, kiedy jesteś zniwcUlona do połowy a tam za kotara się dzieje, czułam się jak w horrorze, nie podejrzewałem że strach może być tak silnym uczuciem. I trzeba pamiętać że to poważna operacja a nie jak niektórzy myślą mały zabieg. Ale poród naturalny też jest ryzykiem. Ciężki wybór. 0 3 ~MartaB (3 lata temu) 15 stycznia 2019 o 22:16 Myśle ze każdy SN i każde CC może być zarówno bezproblemowe jak i traumatyczne i zależy to wyłącznie od indywidualnego przypadku. Pierwszy poród miałam SN, skurcze dwie doby, ale te bolesne czyli co ok 5-7 minut trwały niecała dobę. Mam mega bolesne miesiączki (goraczka wymioty i temperatura z bólu) wiec dla mnie poród nie był szokiem. Urodziłam i czułam się bardzo dobrze. Miałam nacięcie krocza, wdało się zakażenie i brałam antybiotyk. Mleko miałam na 3-4 dzień po porodzie. Drugi poród CC po 5 latach, dziecko duże 4560 i w fatalnej pozycji, nisko łożysko. Bałam się bardzo alecwiedzialam ze bez cc dziecko nie przeżyje na pewno a ja nie wiadomo. Wiec czekałam na umówiony wcześniej termin zabiegu. W moim przypadku nie można w żaden sposób porównać trudu i bólu przy porodzie naturalnym do wyciagnięcia dziecka przez lekarzy podczas cc. Nie bolało nic. Nie poczułam porodu. Wręcz brakowało mi takiego poczucia ze oto narodziło się nowe życie i jestem już mamą dwójki. Zwalam to na hormony;) po cc dostawałam non stop kroplówki z przeciwbólowymi(cc było w Pucku), pokarm miałam w 2 dobie bez dokarmiania sztucznego. Po SN mam obniżoną macice i pozmieniałam się w środku... wiecie o czym mowa. Akurat wyszło to na plus bo więcej czuje;) ale po cc nie ma żadnych zmian, rana szybko zagojona a była długa- 17cm ma teraz, już po skurczeniu się brzucha 2 lata po porodzie. Ledwie widoczna. Każde wyjście ma swoje za i przeciw, a jak będzie to można tylko gdybać, na 100% wiadomo dopiero po fakcie;) Z mojego doświadczenia nie ma się co bać cc, a SN to sama natura, wszystko do przejścia. Trudny wybór. Cokolwiek koleżanka wybierze życzę powodzenia!:) 6 1 ~ech (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 19:36 Trzeba pamiętać że po CC z reguły robią się zrosty. Częste następstwo po operacjach na jamie brzusznej. Potem mogą dawać dolegliwości bólowe, jeśli poprzerastają jelita pojawiają się problemy z trawieniem cięższych rzeczy itp. To ciężka decyzja, i zgadzam się że zależy od indywidualnego przypadku. Podstawa to mieć dobrego lekarza! Jeżeli masz takiego któremu ufasz, to oceni kto co jest w stanie zdziałać już tam na sali porodowej. Z moich jakichś tam przemyśleń i relacji koleżanek wychodzi że łatwiej SN rodzi się kobietom wysokim. Im kobieta niższa a dziecko większe tym poród mniej "radosny". Również w jakimś tam % znieczulenie przy CC nie działa zbyt dobrze i wtedy się czuje... dużo się czuje. Powiecie że małe ryzyko ale mi się to przytrafiło niestety i mała trauma pozostała. Natura głupio to urządziła, na palcach jednej dłoni mogę policzyć kobiety które znam i które nie odniosły żadnego uszczerbku na zdrowiu bądź ich komfort życia odczuwalnie nie pogorszył się 3 4 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 21:42 Mam co najmniej 20 znajomych kobiet po cc i z nich wszystkich tylko jedna cierpiała po cesarce z powodu powikłań, ale to było nagle cc, ratujące życie, niestety dziecka nie dali rady uratować a ją mało brakowało i tez by stracili... Wśród nich są tez kobiety (3-4) które rodziły tylko przez cc i twierdzą ze to jest rak straszny ból ze wydaje się ze brzuch pęka, flaki wypadną itp. Mam tez koleżankę która twierdziła ze pierwszy poród cc był tak straszny, ze naturalny to pestka przy cc, i drugie dziecko rodziła naturalnie. Potem powiedziała ze naturalny to rzeźnia, masakra, i pomyłka. Ze nie spodziewała się ze cokolwiek może aż tak strasznie bolec. Ze głupstwa mówiła skarżąc się na cc. Mam tez koleżankę po dwóch cc, która czuje się wielka bohaterką bo urodziła dwójkę przez cesarkę, a jak mówi „to o wiele ciężej niż urodzić przez SN”. Była w szoku ze po cesarce wstałam z łóżka bez jęknięcia, a dla mnie ból po cc był niczym w porównaniu z dobą bólu przy SN. Przy drugim dziecku, gdy było w fatalnym ułożeniu, ważyło ponad 4500, łożysko groziło oderwaniem, rozmawiałam z wieloma lekarzami i położnymi na temat cesarki. Zaden nie powiedział ze zrosty (między jelitami!) robią się jakoś niezwykle często. Ani ze w ogóle zrosty robią się często, lub prawie zawsze. Mogą się zrobić ale nie musza. Trzeba bliznę masować. Cc jeden lekarz zrobi tak ze nie będzie widać, a drugi zrobi gruba bliznę. U mnie z uwagi na bardzo duze dziecko blizna miała prawie 20cm długości, teraz po skurczeniu brzucha ma 17. Ale jest tak cieniutka ze wyglada obecnie (po 2 latach) jak milimetrowy biały ślad jakby zadrapany paznokciem. Po internecie krążą legendy na temat strasznych cesarkę i porodów naturalnych, i na pewno takie niekiedy się zdarzają, ale nie ma powodu straszyć przyszłych mam. To wszystko jest dla ludzi:) i przede wszystkim w razie wątpliwości zasięgnąć opinii KILKU lekarzy! 3 2 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 21:49 Aha, podczas cc czułam ze coś robią w moim brzuchu, czułam mrowienie (nie spodziewałam się, myślałam ze nie będę czuła zupełnie nic), ale nic nie bolało. Nawet uszczypnięcie, a mocno szarpali no mały był zaplątany w pępowinę i wielki. Współczuje jeśli kogoś bolało, nie słyszałam jeszcze nigdy o takim przypadku bólu podczas cc. To musiało być straszne:( 2 0 ~Hela (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 23:13 " ale nie ma powodu straszyć przyszłych mam. To wszystko jest dla ludzi:) " - ale przypominam, że temat jest o kobiecie, która JUŻ rodziła jedno dziecko i z tego powodu ma traumę. więc wmawianie takiej osobie, że "wszystko jest dla ludzi" jest co najmniej nietaktem. Prawda jest taka, że zarówno po cc jak i sn można dojść do siebie w 2 doby, jak i można zostać kaleką do końca życia. I to nie jest straszenie, to po prostu życie. 3 0 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 23:50 Nie miałam nic takiego na myśli. Wątek czyta wiele osób. Wiem ze przyjaciółka autorki wiele przeszła przy porodzie i współczuje jej. Jednak na pewno teraz przed kolejnym porodem nie chce być straszona informacjami typu „w zasadzie po każdej cesarce robią się zrosty, a jak się zrobią w okolicy jelit to będą trudności z jedzeniem niektórych pokarmów”. Może jestem nieoświecona, ale nigdy przenigdy nie spotkałam się z taka informacja nawet w sieci, a tym bardziej od lekarzy. Jeśli sie mylę to przepraszam. 5 0 ~anonim (3 lata temu) 19 stycznia 2019 o 15:34 Pierwsze sn, drugie cc. Mimo, ze pierwszy poród był traumą ( szycie na sali operacyjnej, krwotok), to i tak lepiej oceniam sn niż cc. Gdybym miala wybór, to 100 razy bardziej wolałabym sn niz cc. Po cc dodatkowo mam rozchodzącą się bliznę na macicy, co w zasadzie wyklucza 3 ciążę ( na cale szczęscie juz nie planuję). 2 3 ~ech (3 lata temu) 21 stycznia 2019 o 20:53 no to mało wiesz znaczy się. Nawet na stronie Swissa mają w opcjach do wykupienia żel hialuronowy przeciw zrostom aplikowany śródoperacyjnie. Nie chcę nikogo straszyć, jeżeli ktoś przeszedł poród a nie jest wybrańcem to wie że to boli- i jedną i drugą stroną. to jest jak z analizą ryzyka- inaczej będzie kalkulować kobieta która chce mieć powiedzmy 1 dziecko i nie miała wcześniej operacji, a inaczej kobieta która miała już 2 operacje na jamie brzusznej. Zrosty są pewnym ryzykiem, które trzeba mieć na względzie. Na polskich stronach w necie nie ma zbyt wielu informacji w tej tematyce, my jak zwykle w ogonie Europy... No ale każdy wieży w co chce, jak to powiedział pewien mądry człowiek "z racją jest jak z d*pą, każdy ma swoją" :) 2 6 ~io (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 10:50 Kwestia indywidualna. Mam dość wysoki próg bólu, ale próba SN bolała bardzo (po oxy). Skończyło się cc, po którym 8h po operacji sama wstałam z łóżka i poszłam po swoją torbę a po 3 dniach byłam w domu i pół dnia stałam przy garach. Zrostów nie mam, blizna nisko i idąca po linii naturalnego zgięcia, praktycznie niewidoczna. Teraz kombinuję, jak załatwić przy 2gim cc. 2 0 ~anonim (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 14:37 Daj znać jak wykombinujesz bo ja miałam ponad 3 lata temu CC i też bym chciała mieć teraz, mam rwe bóle pleców a dla lekarzy w szpitalu to żadne wskazanie do CC 0 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 17:02 Jak wygląda skierowanie na CC? Mój neurolog powiedział, że wystawi mi oświadczenie dla ginekologa prowadzącego ciąże, że powinnam mieć cc. Jednak mój ginekolog prowadzący nie odbiera poródow. Będę rodzic w szpitalu w sumie u przypadkowego lekarza. Czy mój ginekolog wystawi skierowanie na CC? Czy z oświadczeniem od neurologa mam iść na porodowke? 0 0 ~Iga (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 20:57 Ginekolog wystawia skierowanie, na ktorym jest wskazana podatawa do cc. 1 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:09 Mimo, że podstawą jest neurologiczne, a nie ginekologiczna? Przepraszam, że tak podpytuje, chciałabym dopilnować wszystkich dokumentów. 1 0 ~Ona (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:23 Skierowanie może być od neurologa. Trzeba tez zabrać całą dokumentacje związaną z leczeniem. Czyli jeżeli wskazaniem jest jakaś choroba to trzeba przedstawić dokumenty od kiedy się choruje, jak i kiedy się leczyło, aktualne wyniki badań. Samo skierowanie może nie wystarczyć. 1 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:32 Czyli pomimo skierowania lekarz może odmówić cc? 0 0 ~Ona (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:53 Może, np poprosić specjalistę neurologa o badanie pacjentki i kwalifikację do porodu siłami natury lub cc. Na skierowaniach tez często jest napisane wskazane ukończenie ciąży cięciem cesarskim a nie bezwzględne przeciwwskazanie do porodu siłami natury bo tych bezwzględnych przeciwwskazań nie ma za dużo ... 0 0 ~Mama (2 lata temu) 13 sierpnia 2019 o 08:41 Tak, może. O zasadności cc zawsze decyduje lekarz sali porodowej. 1 0 ~io (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:51 A na kiedy masz termin i gdzie chcesz rodzić? 0 0 ~Dora (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 22:16 Pewnie nic odkrywczego nie napiszę. Jestem mega cykorem i strach przed porodem był tak ogromny ze bałam sie zachodzić w ciąże. Miałam dwa porody sn (8 lat przerwy). Boli jak cholera ale los był łaskawy i oba porody trwały ok 1,5h. Pomimo bólu i tak bardzo nie chciałam cesarki. Przeraza mnie to i świadomie nigdy bym sie nie zdecydowala ani przed ani teraz. Po pierwszym porodzie szwy mnie ciągnęly i bylo to mocno dokuczliwe. Ok tydzień, po drugim juz po 2h czulam sie jakbym nie rodziła. W ogóle szwów nie czułam. Ale chciałbym pocieszyć te przyszle mamy, ktore decydują się na cc - leżala ze mną dziewczyna. Pierwsza cc i ona przysiegam! juz na drugi dzien siedziała na łózku po turecku. Nic nie narzekała i czuła sie swietnie. Nie moglam uwierzyc ze po takim cięciu mozna tak sprawnie funkcjonowac. Dla porownania - druga mama ktora z nami leżała po sn, pękła i jeszcze od silnego parcia miała straszne hemoroidy. Cierpiała okropnie :( Patrząc na nie obie, trudno było uwierzyć ze jedna po sn a druga po cc. Nie ma więc reguły. Niby zawsze to wiedziałam i taki banał ale nie przypuszczalabym ze moze byc aż tak skrajnie różnie. 2 2 ~Iga (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 23:22 Ja gdybym mogla wybierac wolalabym sn, ale niestety przytrafila mi sie cc. Jednak jest to operacja, przecinane sa powloki brzuszne i macica. Przy kolejnej ciazy tez nie jest za kolorowo, bo sa zrosty, szew moze sie rozejsc, macica peknac itp. Nie chce tutaj nikogo straszyc, ale warto to miec na uwadze. Kazdy porod jest inny i kazda kobieta ma rozny prog bolu. O ile samego cc nie wspominam zle, to pierwsze doby po operacji byly "wyzwaniem". Trzeba bylo zajac sie dzieckiem, a mialam problemy ze wstaniem z lozka, chodzilam zgieta w pol bo szew ciagnal, laktacja tez na poczatku szfankowala. Do tego nie mozna dzwigac i uwazac na rane, zwykle kochniecie czy kaszlniecie powodowalo okropny bol. 2 1 (2 lata temu) 13 sierpnia 2019 o 09:57 Jeden i drugi typ porodu ma swoje wady i zalety i wbrew temu co sądzą niektóry cc nie jest takie proste i bezbolesne. Sama jedyną możliwość jaką mam to właśnie cc (problemy zdrowotne i specyficzna budowa kości sprawia, że sn nie wchodzi w grę). 1 1 ~kamilla36 (1 rok temu) 27 lutego 2021 o 22:46 Jestem zdania, że jeśli nie ma wskazań lekarza na CC, lepiej rodzić SN. W każdym przypadku będzie trzeba odpowiednio o siebie dbać a odkażający Octenisept stanie się naszym podstawowym preparatem pielęgnacyjnym. Dzięki niemu rany będą goić się szybciej i na pewno zminimalizujemy wystąpienie zakażenia. 3 1 ~megg (1 rok temu) 26 kwietnia 2021 o 22:50 Każdej kobiecie która boi się porodu i bólu polecam kursy porodu w autohipnozie. Totalnie zmieniają sposób odbierania swojego ciała i prowadzenia własnego porodu. Ja korzystałam z Błękitnego porodu - wiem, że są też inne, Cud Narodzin i jeszcze jakiś jeden. 0 4 do góry
Istnieją również wskazania do nieplanowanego cięcia cesarskiego, które pojawiają się dopiero po rozpoczęciu akcji porodowej, jednak nie mamy na nie dużego wpływu. 2. Czy poród naturalny po cesarce jest możliwy? Poród naturalny po jednym cięciu cesarskim jest możliwy, jednak trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników.
Nasze forum dyskusyjne dostępne jest tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Nie trać czasu, zarejestruj się i zaloguj teraz! Zarejestruj się » Zaloguj się » Joannamama Blogerka post napisany: 2019-06-11 11:31:14 Hej wszystkim Czy któraś mamusia przygotowywuje się do vbac bądź jest po vbac. Dla tych co nie wiedzą to vbac jest to poród naturalny po wcześniejszym cesarskim cięciu. Bardzo się boję, a termin tuż tuż. Jednak nie biorę innej myśli niż vbac Mlodamama92 Mama post napisany: 2019-06-11 11:38:24 Skoro sie boisz to skad taka decyzja? Ja poki co drugiego dziecka miec nie bede wiec nie mam zadnego doswiadczenia w tym temacie, ale kolezanka po 6 latach od cc urodzila naturalnie. Akcja zaczela sie tak szybko, ze nawet nie zdazyliby zawiezc ja na blok. Paulina Mama post napisany: 2019-06-11 12:03:53 Ja też całą ciążę szykowałam się do właśnie takiego porodu bo też byłam już po cesarskim cięciu. Jedno jest pewne taki poród niesie może być wywoływany tak mi mówił mój lekarz. Jednak mi nie udało się rodzić naturalnie bo synek miał 4kg a ja jestem drobna lekarze stwierdzili niewspółmierność matczyno-płodową. esia89 Mama post napisany: 2019-06-12 13:24:58 Nie jestem wstanie sie wypowiedzieć w tym temacie i doradzić. Oczywiście też miałam cesarke, pierwsze łysze o takim porodzie. Skonsultuj to ze swoim lekarzem i wtedy zadecyduj co jest dla Ciebie korzystnym rozwiązaniem Paulina Mama post napisany: 2019-06-12 14:05:18 esia89 właśnie lekarz mi zezwolił na taki poród. Bo po jednej cesarce można rodzić później naturalnie jeśli jest zachowany odstęp najlepiej dwóch lat i jeśli blizna po cc to zrobieniu USG jest na tyle wytrzymała oraz jeśli dziecko nie jest zbyt duże. Ale decydujące zdanie i tak ma lekarz odbierający poród. Iwonka9077 Mama post napisany: 2019-06-12 14:37:19 Jeżeli lekarz zdecydował o tym że nie ma powodu do obaw to myślę że nie ma. Rodziłam naturalnie i moge tylko tyle powiedzieć że stres jest zawsze nie ważne jak się rodziło wcześniej, ale poród naturalny nie jest taki straszny, zależy od przebiegu, ale jak szybko uda się urodzić to napewno lepiej niż cc bo się szybciej do siebie dochodzi. Nosorozec Mama post napisany: 2019-06-12 14:50:50 Ja nastawiałam się na vbac po wcześniejszym cesarskim cięciu. Ale niestety chyba tym razem również sie nie uda, bo w drugiej ciąży mam cukrzycę ciążową i to w dodatku z insuliną. Wiec prawdopodobnie ciąża znow zakonczy sie cesarskim cięciem i to przed terminem porodu :-( Paulina Mama post napisany: 2019-06-12 19:45:42 To prawda jeśli jest cukrzyca z insuliną to niestety ale jest duże prawdopodobieństwo że kolejna ciąża skończy się przez cesarskie cięcie. Ale najważniejsze żeby maluszek urodził się cały i zdrowy nie ważne czy Po cesarce uda się urodzić naturalnie czy będzie kolejna cesarka. Emilia Wakulinska Mama post napisany: 2019-06-12 19:48:35 Wlasnie miesiac temu moja znajoma rodzila naturalnie, pomimo wczesniejszych 2 cesarek. Tez bardzo chciala urodzic naturalnie. Mowila, ze e porod miala szybki i lekki. Takze zycze powodzenia. Madzia1989e Mama post napisany: 2019-06-12 19:50:14 Ja mialam to cesarskie ciecie a drugi mial byc naturalny, bo nie bylo przeciwskazan do drugiej cesarki. Nastawiona bylam psychicznie, ze naturalnie urodze i faktycznie porod zaczal sie naturalnie i niestety skonczylo sie cesarskim cieciem. sie co ma byc to u Ciebie skad decyzja do naturalnego porodu? Zgłoszenie postu do moderacji Pomóż nam zrozumieć, co się stało Krótko uzasadnij przyczynę zgłoszenia posta Zgłoszenie postu do moderacji Twoje zgłoszenie zostało przyjęte Nasi moderatorzy przyjrzą się zgłoszonej przez Ciebie sprawie
To forum; Ten temat; Więcej opcji Znajdź wyniki, które zawierają Zawiera wszystkie z moich słów; poród naturalny czy cesarka Zarchiwizowany.
Poród naturalny po wcześniejszym cesarskim cięciu nadal pozostaje kwestią kontrowersyjną, choć przekonanie że „raz cesarka, zawsze potem cesarka” nie jest już tak oczywiste. Uwaga! Reklama do czytania Poród naturalny Świadome przygotowanie się do cudu narodzin. Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim Pomoc i wsparcie przy CC i VBAC Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli Badania naukowe pokazały, że ogromna większość kobiet (50–85%), które urodziły operacyjnie swoje pierwsze dziecko, może z powodzeniem urodzić następne drogami natury, ale to powodzenie zależy od wielu czynników, które należy wziąć pod uwagę. Są kobiety, dla których poród naturalny po cc jest niewskazany, dlatego warto dowiedzieć się czy nie jesteś w grupie obciążonej nadmiernym ryzykiem. Wszelkie czynniki, które mogą zaważyć na twojej decyzji należy przedyskutować z lekarzem prowadzącym – dobrze by było, gdyby była to osoba, która zna Cię już z poprzedniej ciąży (lub ciąż). Czynniki, które należy wziąć pod uwagę: Rodzaj wykonanego przy poprzednim porodzie operacyjnym cięcia – przy cięciu wykonanym poprzecznie w dolnej części macicy (tzw. „bikini”) można próbować naturalnego poroduCzy w kolejnej ciąży nie pojawiła się przyczyna, dla której poprzednio wykonano cesarskie cięcieNadwaga – kobiety z nadwagą mają mniejsze szanse na poród naturalny po płodu – powinna mieścić się w określonych normach. Płód zbyt duży jest czynnikiem ryzyka dla porodu naturalnego po płodu – powinno być główkoweWiek matki – kobiety powyżej 40 są bardziej narażone na ryzyko związane z porodem naturalnym po matki, przeciwwskazania (np. okulistyczne czy ortopedyczne). Cukrzyca ciężarnych nie jest między wykonanym cesarskim cięciem a terminem kolejnego porodu – wg. badaczy najkorzystniejszy odstęp czasu to od 18 do 25 bliźniacza – jest przeciwwskazaniem do porodu naturalnego po cc. Co możesz zrobić, aby móc urodzić naturalnie po cc.? Oprócz czynników wymienionych powyżej, na które nie masz wpływu są takie, które możesz kontrolować. Należy do nich między innymi: Wybór miejsca do porodu i osób, które będą ci asystować. Jeśli lekarz lub położna wspierają twoją chęć urodzenia naturalnie po cc., masz większą szansę aby to się farmakologicznej indukcji porodu (sztuczną oksytocyną lub prostaglandynami), chyba, że jest to absolutnie sobie wsparcie kogoś bliskiego, zaufanego, o którym wiesz, że będzie pomocny w trakcie porodu. Jeśli nie masz takiej osoby, rozważ obecność będziesz musiała być w sposób ciągły monitorowana aparatem KTG. Dowiedz się, czy twój szpital dysponuje przenośnym aparatem, który umożliwi ci bycie to jest możliwe, pozostań aktywna przez większą część porodu. Spaceruj, zmieniaj pozycje, oddychaj w swoim rytmie, wydawaj odgłosy, jeśli to przynosi ci się z różnymi możliwymi niefarmakologicznymi sposobami radzenia sobie z bólem. Pomocne będą: prysznic, masaż, techniki oddechowe, TENS. Sprawdź, które z nich są możliwe w szpitalu, w którym zamierzasz rodzić. Zaplanuj swoją własną strategię radzenia sobie ze skurczami przy pomocy metod niefarmakologicznych, aby zmniejszyć ryzyko użycia znieczulenia zapomnij o piciu w trakcie II okresie porodu staraj się przeć w pozycji maksymalnie wertykalnej. Unikaj parcia na plecach!Nie przyj „na komendę” położnej lub lekarza, słuchaj swojego ciała, przyj kiedy poczujesz bardzo wyraźną potrzebę parcia. Według części naukowców poród naturalny po cc. zmniejsza ryzyko pojawienia się chronicznych bóli w dole brzucha, wystąpienia ciąży pozamacicznej przy kolejnej ciąży czy wtórnej niepłodności. Źródło: – baza ponad 400 szpitali i oddziałów położniczych w całej Polsce, przygotowana na podstawie danych zebranych przez Fundację Rodzić po Ludzku. Foto
7 sposobów na wzdęcia i gazy po cc. 1. Ruszaj się! To prawdopodobnie ostatnia rzecz, na którą masz ochotę, ale spacerowanie i aktywność fizyczna pomaga w usunięciu pęcherzyków powietrza z jelit. Wstań z łóżka jak najszybciej możesz i spaceruj chociażby po sali szpitalnej. 2. Często zmieniaj pozycję.
6 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 7043 Zarejestrowany: 21-03-2011 08:24. Posty: 618 IP: Poziom: Gimnazjalistka 6 sierpnia 2012 14:28 | ID: 815104 Jestem mamą rocznego Mateuszka , w lipcu zeszłego roku miałam cesarkę ponieważ mały był ułożony pośladkowo, teraz znowu jestem w ciąży i w grudniu mam rodzić. Bardzo bym chciałam doświadczyć jak to jest rodzić siłami natury, ale wg mojego lekarza to raczej zrobią mi drugą cesarkę bo to za duże ryzyko ( że niby może rozejść się blizna albo pęknąć macica podczas skurczów). Chociał nby wg badań to wszystko się ładnie zagoiło!Czy któraś mama, rodziła naturalnie w rok po cesarce i czy były komplikacje?bardzo bym chciała poznać wasze opinie na ten temat ? 1 lilithbb Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-12-2011 08:26. Posty: 282 7 sierpnia 2012 13:26 | ID: 815708 Niestety podobno żeby rodzić naturalnie muszą minąć 2 lata. Ja sama miałam CC z powodu pierwszej CC - zaszłam w pół roku po. 2 diaboliqua Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 11-09-2010 14:20. Posty: 97 7 sierpnia 2012 13:30 | ID: 815709 ja obecnie tez po rozmowach z lekarzem, mam meic zaplanowana druga cesarke, bo za szybko po pierwszej i jakas obawa zawsze jest... 3 Monika20 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 24-03-2011 06:55. Posty: 264 7 sierpnia 2012 13:35 | ID: 815712 moja znajoma urodziala rok po cc i bylo wszyytsko ok. ale szczegolow niestety nie znam. sama mialam CC i sie teraz nad tym zastanawim tymbardziej ze podejrzewam kolejna ciaze. 4 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 7 sierpnia 2012 20:15 | ID: 815872 :) wyrwij sobie zab na zywca to poczujesz urok porodu naturalnego...;) cc to jeden z lepszych "wynalazków" :) 5 Anetka6 Poziom: Gimnazjalistka Zarejestrowany: 21-03-2011 08:24. Posty: 618 9 sierpnia 2012 17:08 | ID: 816847 lilithbb (2012-08-07 13:26:44)Niestety podobno żeby rodzić naturalnie muszą minąć 2 lata. Ja sama miałam CC z powodu pierwszej CC - zaszłam w pół roku po. A czy tą drugą cesarkę miałaś jakoś szybciej , znaczy czy czekali u ciebie do 40 tyg. czy może już po termine byłaś? Dziękuję wszystkim za odpowiedzi , pewne będę miała cesarkę ale byłam ciekawa czy jakaś mama w tak krótkim czasie rodziła po cesarce sn 6 Rodzynka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 09-08-2012 17:27. Posty: 4 9 sierpnia 2012 17:40 | ID: 816851 Pięć lat temu miałam cesarskie cięcie ze względu na brak postępu akcji porodowej. W kwietniu tego roku znów zostałam mamą. Tym razem miałam zaplanowaną cesarkę przez mojego lekarza. Bałam się trochę, że znów będą mnie ciąć. Pierwszą cesarkę źle wspominam. Drugie CC odbyło się przy znieczuleniu zewnątrzoponowym (które jak się okazało za słabo zadziałało i po chwili czułam jak mi wywracają flaki) ;/ Ale czego to kobieta nie zniesie :)
poród naturalny po cc Witam Mam pytanie czy któraś z was miała poród naturalny po przebytej wcześniej cesarce? Jak to wyglądało w trakcie porodu, tzn. jaki musiał być ten drugi poród żeby lekarz nie zdecydował o ponownym cięciu. Pn, 30-01-2006 Forum: Ciąża i poród - poród naturalny po cc
AUTORWIADOMOŚĆ [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:12 Jak to jest u Was? Ja jestem całym sercem za naturalnym, a cesarka tylko przy wskazaniach medycznych. Karolina86, Barbie24 lubią tę wiadomość Autorytet Postów: 1629 797 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:14 Cesarka. Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi Staramy sie o kolejnego... [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 Naturalny Suzy Lee lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 A czemu cesarka Anette? Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2013, 20:21 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:24 Naturalny chociaz cesarka tez chodziła mi po głowie, jednak położne i mój lekarz mówią, że naturalny jest lepszy zarówno dla mnie jak i dla dziecka, chociaż coraz bardziej się boję... Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:35 Naturalny i bez znieczulenia. Po cesarce za dlugo dochodzi sie do siebie. No i blizna na brzuchu... A wiec cesarka tylko z koniecznosci. Pokahontaz lubi tę wiadomość anilorak Autorytet Postów: 2792 3075 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:39 X Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2015, 09:08 [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:51 Po naturalnym jest TAAAKAAA duma, że przez to przeszłaś, że nie da się tego opisać. Oczywiście pomyślałam, że trzeba być stukniętym, żeby chcieć drugie dziecko (bez zneiczulenia miałam), ale jak widać... przeszło mi bardzo szybko Natura dokładnie przemyslała cały ten proceder. Na przykład dziecko przeciskając się przez kanał rodny, oczyszcza drogi oddechowe (wyciskana jest z nich wyżej wydzielina) oraz pobudzane sa jelita do pracy, poród naturalny to inicjacja, jakby program uruchamiający wszystkie uśpione funkcje u dziecka, u kobiety zreszta też (np. karmienie)... DzejKej, Lillenka, An, monalisa, Bergo, dba, zuzina, Elvie lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:59 Ja uważam, że cesarka na życzenie powinna być zabroniona albo przynajmniej każda matka powinna zostać wcześniej poinformowana o wszystkich skutkach takiej decyzji. To jest jednak poważna operacja obarczona ryzykiem. Niedawno przeczytałam sporo na ten temat i teraz jestem ortodoksem A niezdecydowanym polecam fragment książki Gaskin o porodzie, który pozwoliłam sobie zeskanować i z Wami się nim podzielić, bo to bardzo pouczające. Cesarka na życzenie Cesarka na życzenie cz. 2 Cesarka na życzenie cz. 3 Po kliknięciu, zdjęcie otworzy się w oryginanym rozmiarze. Suzy Lee, Miriam lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 06:53 Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2014, 09:37 monia Autorytet Postów: 831 618 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:39 Naturalny razem Chyba że Antoś nie będzie współpracował monalisa lubi tę wiadomość agga84aa Autorytet Postów: 4575 3366 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:44 Ja nie jestem specjalnie przeciwniczką cesarek, może dlatego, że w moim środowisku, każda kobieta, która miała cesarkę, była z niej zadowolona i nie miała żadnych powikłań, a i z dzieckiem było wszystko w porządku. Natomiast o porodach naturalnych trochę się nasłuchałam...Zresztą mam przypadek bliskiej mi osoby, która po porodzie naturalnym leżała 2 tygodnie plackiem, przeszła dwie operacje z przetaczaniem krwi.... Wiadomo, nie ma reguły - zarówno przy porodzie naturalnym jak i przy cesarce wszystko może pójść nie tak. zastanawia mnie tylko jedno - większość celebrytów i krewnych ginekologów, ma cesarki;) martyna1989, dojrzała, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 08:14 Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 08:15 Izcia lubi tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 08:55 Ja miałam planowe cc i sobie chwalę. U nie zdecydowały wskazania okulistyczne. Zabieg trwał 20 minut, mąż był cały czas przy mnie, dziecko od razu połozyli mi na piersi, apozniej tylko zabrali na pomiary,badania itp. Karmiłam od razu, po 4 dniach wyszłam do domu niosąc dziecko na rękach do samochodu, więc fizycznie szybko doszłam do siebie. Osobiscie nie chciałabym rodzic naturalnie i podziwiam kobiety, które tak urodziły. Lissa, Bergo, KUNIAK, MonikaDM, madamama, Violetta, malwa_wlkp, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:04 Naczytałam się waszych odpowiedzi i choć nie przychodziła mi do głowy w ogóle cesarka to teraz zaczęłam teraz myśleć "dlaczego nie". Szczególnie po wypowiedzi Anka-Skakanka. Osobiście boję się i będę się bać porodu naturalnego z względu też na to, że podczas porodu, gdy moja mama rodziła mnie owinęła się się pępowina na szyi i lekarze cudem wyciągnęli mnie żywą nacinając moją mame. Chyba głębiej pomyślę o tej cesarce, bo blizna blizną ale na pewno jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa. [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:15 Sla, ja rodziłam córkę dwukrotnie owiniętą pępowiną i położne sobie z tym poradziły choć widmo CC tez było bliskie. Porod wspominam dobrze a tak sie rodzi wiele dzieciaków, to żadna patologia Kiedyś standardowo nacinano krocze, mnie nawet nie nacięto. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:20 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:24 Suzy Lee wrote: Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Owszem dla kobiety, która miała stosunkowo lekki poród, może i jest to magiczna chwila, ale większość kobiet które rodziły naturalnie magiczną chwila określają tylko moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyły i przytuliły swoje dziecko, o reszcie tego całego procederu, już się tak cudownie nie wypowiadają... są kobiety, które swój poród naturalny z chęcią by zapomniały, szczególnie gdy miał on wpływ na ich późniejsze funkcjonowanie i uważam, że namawianie kogokolwiek do porodu naturalnego, kiedy ta osoba nie czuje się na siłach, żeby przez ten proces przejść jest bezsensem, bo nie ma co tu czarować pięknymi słówkami, jakie to cudowne przeżycie, gdyż dla mnie rodzenie od kilku do kilkunastu godzin przy akompaniamencie skurczów i bólu z magią ma niewiele wspólnego Izabela, Lissa, Bergo, KUNIAK, iluzja, Kasiczorek, MotylekKira, Falon, Asia_30, Sunflower, Violetta, Snow White lubią tę wiadomość Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:29 Sla, "jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa" - to niestety nie prawda. Dobry lekarz umie poprowadzic porod naturalny, a zły moze spieprzyc kazdy porod. Moja kuzynka na pamiatke cesarki ma lekko opuznione w rozwoju dziecko - lekarz dał ciała i dziecko było podczas porodu niedotlenione. Ja jestem straszna fanka porodu naturalnego. Co do bolu to wszystkie moje kolezanki, ktore rodzily mowily, ze niczego sie tak szybko nie zapomina jak bolu. Jedna tuz po urodzeniu pierwszgo dziecka powiedziala "nigdy wiecej". Ostatnio urodziła trzecie Moze to nie jest przyjemna sprawa, ale nie jest az tak strasznie Dodam jeszcze, ze 2 porody byly bez znieczulenia, bo sie tak panicznie bała jak ja. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:33 [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:39 Dziewczyny, to jest właśnie porod. Nie ma i nie bedzie idealnej metody radzenia sobie z bólem porodowym bo to jest fizjologia a przy tym co naturalne natura zawsze wygra z człowiekiem. Ja nie rozumiem podejścia, ze ktoś zachodzi w ciąże bo bardzo chce mieć dziecko a potem robi wszystko zeby go nie urodzić i chce zeby go po prostu wyciągnięto z brzucha. Jak sie powiedziało A to trzeba powiedzieć B a cesarka to nie jest po prostu inny sposób porodu tylko bardzo poważna operacja obarczona trzykrotnie wyzszym ryzykiem śmierci matki i dziecka od porodu naturalnego. Przy cc której przecinana jest macica i powłoki brzuszne, robią sie blizny, zrosty a potem są czesto problemy w kolejnych ciazach. Pomijam fakt, ze dla własnej wygody taka matka chce zeby dziecko od swoich pierwszych chwil doświadczylo traumy w postaci nagłego wyciągnięcia z macicy do nieprzyjazdnego szpitalnego otoczenia, bo tego tez nie rozumiem... To tez jest udokumentowane i znaleziono różnice miedzy rozwojem dzieci po sn a po CC. Głownie takie dzieci chodzą potem na terapie integracji sensorycznej i trzeba je odwrazliwiac bo nie miały kontaktu z kanałem rodnym. Co innego CC ze wskazań ale z własnej woli? Dlaczego? DzejKej, Suzy Lee, mama_z_groszkiem, ania4, Pchelkaa, Est, natalia000 lubią tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:46 jesli chodzi o bliznę to ja mam prawie niewidoczna cienka kreseczkę bardzo nisko. CC miałam metoda Cohena, CYTUJĘ "To jedna z technik chirurgicznych dotyczących sposobu otwierania powłok jamy brzusznej. Skóra jest nacinana poprzecznie nad spojeniem łonowym. Przy otwieraniu kolejnych warstw powłok lekarz posługuje się w większym stopniu palcami niż nożem i nożyczkami, jak to jest przy innych technikach. W tej metodzie nie zszywa się otrzewnej ani mięśni brzucha, a więc jest mniej szwów i krótszy czas operacji" Ja bardzo szybko doszłam do siebie, po 8 godzinach od cc kazali wstac i wziąc prysznic i zaczynać chodzic. CC było planowane na konkretny dzien, nie byłam wymeczona bólami porodowymi, psychicznie nastawiona na zabieg. Gorzej cc znoszą dziewczyny po kilkunastu godzinach cięzkiego porodu. Izabela, Lissa, Bergo, Martika87, Falon lubią tę wiadomość
yM50l. r5jq0ee0a4.pages.dev/1r5jq0ee0a4.pages.dev/4
poród naturalny po cesarce forum